Pokolenie iGEN – dorastanie ze smartfonem w plecaku

prof. nadzw. dr hab. Agnieszka Wilczyńska, Natasza Baran
Terapia dzieci i młodzieży ODC. 12/12

Co dla nastolatków oznacza przeniesienie większości życia codziennego do świata wirtualnego? Jak wpływa na nich przeżywanie relacji online?

Ostatnie miesiące zmusiły nas, by codzienne życie przenieść do świata wirtualnego. Internetowa komunikacja okazała się podstawową formą kontynuowania relacji prywatnych i zawodowych. Nie ruszając się z domu, mogliśmy prowadzić rozmowę z fachowcem na każdy temat, wypić lampkę wina ze znajomymi, obejrzeć spektakl teatralny, odbyć sesję psychoterapii i poradzić się lekarza w kwestii zdrowia – wszystko w zasięgu ręki – w odległości monitora.

Łatwo wyobrazić sobie, że jeśli do tego wirtualnego świata ograniczy się nasza ludzka komunikacja, to już wkrótce nie będzie miało znaczenia, czy na ekranie monitora pojawi się wizerunek prawdziwego człowieka czy awatara. W zasadzie wszystko, co istnieje w świecie rzeczywistym, posiada teraz swojego brata bliźniaka w sieci. Trafne byłoby nawet określenie, że obecnie więcej nieodkrytych terytoriów i możliwości jest właśnie w świecie wirtualnym niż w przestrzeni prawdziwej. Większość z nas, zwłaszcza pokolenie dorosłych, przyzwyczaja się i adaptuje do tych nowych warunków w różnym tempie. Pokolenie iGEN radzi sobie znacznie lepiej z wymogami technologii i komunikacją wirtualną niż pokolenia starsze. Jednak przeniesienie większości obszarów życia do sieci ma także swoje cienie, a różnice między pokoleniami stają się coraz bardziej widoczne w ich psychologicznym i społecznym wymiarze. 

DORASTANIE W INTERNECIE I ZDROWIE PSYCHICZNE 

Dla obecnego pokolenia nastolatków sięganie po smartfon stało się niemalże automatyczne, bo od urodzenia pamiętają ten sposób zdobywania informacji i nawiązywania kontaktów. Tej grupie łatwiej przychodzi nawiązywanie relacji poprzez naciskanie klawiatury niż wypowiadanie słów. To właśnie pokolenie internetu – iGEN jest stale „podłączone” do urządzeń mobilnych, dorastające z telefonem komórkowym w tornistrze. O nastolatkach z pokolenia iGEN mówimy, że urodzili się w tym samym czasie co internet, dorastając w nakładających się na siebie, pełnych wyzwań światach – wirtualnym i rzeczywistym. 
Etykietki „iGEN” jako pierwsza użyła profesor psychologii na Uniwersytecie Stanowym w San Diego – Jean M. Twenge (2019). Przyimek zbudowany z litery „i” w nazwie odnosi się do iPhona, czyli jednego z najbardziej popularnych współcześnie urządzeń firmy Apple. Marka, która dla niektórych uchodzi jako jedna z najbardziej ekskluzywnych, stanowi wyznacznik pewnego rodzaju trendów wśród młodych osób, zatem posiadanie iPhona jest jednoznaczne z byciem na bieżąco w zakresie technologii. Oczywiście nazwa iGEN nie dotyczy jedynie osób posiadających iPhony tej konkretnie wymienionej marki, ale wszystkich osób żyjących głównie „online”, korzystających z iPhone, iPad, iPod, e-maili, e-booków, e-zakupów i e-porad. 

J.M. Twenge opisuje generację iGEN w książce pt. iGen. Dlaczego dzieciaki dorastające w sieci są mniej zbuntowane, bardziej tolerancyjne, mniej szczęśliwe – i zupełnie nieprzygotowane do dorosłości – i co to oznacza dla nas wszystkich. Badania, jakie przeprowadziła uczona, pokazują, że ludzie urodzeni po 1995 roku (lub po 2000 roku wedle innej typologii) w swój nastoletni okres weszli wraz z wprowadzeniem na rynek iPhonów. 

J.M. Twenge podaje, że codzienne obowiązki, takie jak szkoła, odrabianie lekcji czy sen zajmują nastolatkom około siedemnastu godzin, pozostałe – około 6–7 godzin to czas wolny, który jest wykorzystywany właśnie na surfowanie po internecie. Dodatkowo godzina czy dwie zostają również wykorzystane na oglądanie telewizji. Nastolatki sięgają po smartfon przeciętnie 80 razy w ciągu jednej doby. Należy także zaznaczyć, że w trakcie obowiązkowych zajęć często towarzyszy im telefon komórkowy, po który nastolatek odruchowo sięga. W 2015 r. według badań Monitoring the Future zadowolenie z życia u młodzieży gwałtownie spadło (to rok, w którym najstarsi przedstawiciele zdawali maturę). Lęk przed tym, że opis jakiegoś wydarzenia może młodego człowieka ominąć, spowodował, że spędzają oni godziny w internecie, obserwując, gdzie aktualnie znajdują się oraz co robią ich znajomi, zamiast spędzać z nimi czas fizycznie. To pierwszy krok do wejścia w przestrzeń samotności. J.M. Twenge wymienia, że w porównaniu do 2011 r., w 2015 r. nastolatki czują się aż o 31% bardziej samotne. W zaledwie cztery lata poziom poczucia osamotnienia młodzieży wzrósł nieporównywalnie w stosunku do wyników z poprzednich lat. 

Korzystanie ze smartfonów i z komunikatorów powoduje, że relacje twarzą w twarz zaczynają zanikać. Pojawiła się także ogromna presja w dążeniu do doskonałości w sieci. W mediach społecznościowych publikowane są zwykle wybrane, przefiltrowane informacje, sukcesy i przyjemności. Zdjęcia i posty są coraz staranniej dobierane, zwłaszcza jeśli mają sprawiać wrażenie wykonanych spontanicznie. Internet powoduje zachwianie się tożsamości młodego człowieka. Treści, z jakimi spotyka się on na co dzień, tworzą w jego umyśle obraz świata, który jest złudny, często nie jest możliwy do realizacji. Młoda osoba, przeglądając zdjęcia celebrytów, które w większości przechodzą intensywną drogę retuszowania i upiększania, porównuje się do nich i przez to nieświadomie obniża swoją samoocenę. Ponadto, popada w pułapkę wirtualnego świata, kreując swój wizerunek na podstawie kłamstwa, dążąc do wskazywanego przez media ideału.

Komunikowanie się w sieci rządzi się swoimi regułami – tu zwykle czas reakcji zostaje skrócony do minimum, bowiem przecież każdy z nas ma przy sobie telefon i potencjalnie może zareagować. Brak natychmiastowej odpowiedzi znajomego na wysłany SMS powoduje niepokój i poczucie odrzucenia. Poczucie samotności, wykluczenia i depresja wzniosły się na rekordowo wysoki poziom. Jak pokazują badania, to dziewczyny częściej korzystają z telefonu i mediów społecznościowych i one właśnie są bardziej podatne na nowe wymagania i wzorce, śledząc pożądane wpisy celebrytów i przerobione w specjalnych programach zdjęcia. Raporty ukazują, że wskaźnik depresji u dziewczyn wzrósł aż o 50%. U chłopców również jest on wyższy niż dotąd, jednak połowę niższy jak u dziewczyn, i wynosi 21%. 

J.M. Twenge podkreśla: „W 2016 roku każdy ze wskaźników problemów ze zdrowiem psychicznym osiągnął w ankiecie rekordowo wysoki wynik – ocena zdrowia emocjonalnego poniżej średniej (wzrost o 18% od 2009 roku), poczucie przytłoczenia (wzrost o 51%), prawdopodobieństwo skorzystania z pomocy psychologa (wzrost o 64%) i (chyba najbardziej niepokojące) uczucie depresji (wzrost o 95%, czyli niemal dwukrotny), gdzie wyraźne skoki można zaobserwować pomiędzy rokiem 2015 a 2016”. Jej badania pokazują, że liczba młodych dziewczyn, które na poważnie rozważały popełnienie samobójstwa, wzrosła o 34%, a liczba tych, które dokonały próby samobójczej, o 43%. Natomiast liczba studentów, którzy na poważnie rozważali popełnienie samobójstwa, wzrosła pomiędzy 2011 a 2016 rokiem aż o 60%. 

Pokoleniu iGEN brakuje poczucia niezależności. Są uzależnieni od internetu, ale również od rodziców, nauczycieli, wirtualnych mentorów. Zwykle nie są na tyle decyzyjni, aby wykonywać rzeczy samodzielnie, co czyni ich upośledzonymi w zakresie podejmowania najprostszych czynności. Swój dzień młodzi ludzie przenieśli w godziny nocne. Chatowanie ze znajomymi do trzeciej nad ranem powoduje utratę dotychczasowego rytmu dobowego. Potrzeba snu i wysypiania się zajmuje drugie lub kolejne miejsce. Twenge w swojej książce przywołuje badania, w których wykazuje, że w porównaniu z rokiem 1991, w 2015 roku o 57% nastolatków więcej cierpiało na niedobór snu. W ciągu zaledwie trzech lat (pomiędzy 2012 a 2015 rokiem) odsetek nastolatków, które nie przesypiają w nocy siedmiu godzin, wzrósł o 22%. Tak więc media społecznościowe zabierają nie tylko prawdziwe, dobre relacje, zdrowie psychiczne, ale również czas młodych osób.

Godziny, które kiedyś poświęcano na długie rozmowy z bliskimi, przeobrażone zostały w całodobowe interakcje, uzyskiwane dzięki nowej technologii, w której tworzeniu paradoksalnie uczestniczymy. Bezcelowe oglądanie życia celebrytów i innych, nawet przypadkowych ludzi, obserwowanie ich wymyślonych historii lub losów bohaterów jakiegoś serialu lub programu przygotowanego pod „potrzeby” użytkowników pochłania coraz więcej codziennego czasu. Młodzi scrollują ekrany w oczekiwaniu na to, że może w końcu znajdą na pulpicie coś, co zaciekawi, rozbawi, wypełni czas, zrelaksuje. 

Ciągłe podłączenie do internetu i niezliczona liczba bodźców oraz nieustający hałas czynią młodych ludzi mniej odpornymi emocjonalnie. Obserwacje i badania wskazują, że młodym ludziom coraz trudniej przychodzi radzenie sobie z różnymi emocjami, których doświadczają częściej i w dużym nasileniu. Dane z ankiet prowadzonych przez Twenge na temat zdrowia psychicznego jednoznacznie nakreślają, że liczba nastolatków, którzy nie są w stanie zrozumieć i kontrolować swoich stanów emocjonalnych, wzrasta. Znacznie spadła u współczesnej młodzieży samoakceptacja, bowiem wymagania, jakie sami sobie stawiają, a także presja z zewnątrz są nieadekwatnie wysokie. 

 

 

EPIDEMIA SAMOTNOŚCI

Epidemia koronawirusa spowodowała światowe zjawiska społeczne na niespotykaną dotąd skalę. Rozpadły się ustalone wcześniej reguły społeczne. Formułowane są na nowo zasady współżycia. Ludzie zamknięci w swoich domach wypełniali czas pracą zdalną, oglądaniem seriali, kontaktami przez internet. 

Wprowadzone restrykcje miały na celu ograniczyć rozprzestrzenianie się wirusa. Lecz już dziś wiemy, że lepiej zadbać o zdrowie i odporność psychiczną oraz fizyczną ludzi, a nie budować dystans między nimi. Nie jest bowiem możliwe lub po prostu nie ma sensu zamknięcie, wybetonowanie i zdezynfekowanie całego świata. 

Odporność fizyczna człowieka wiąże się z jego zdrowiem psychicznym. Tymczasem w obecnych czasach depresja i lęk ograniczają ludziom możliwości wyboru, a oni sami rezygnują z bliskich relacji, żeby nie ucierpieć bardziej. Stres zaczyna się tam, gdzie kończą się dobre międzyludzkie relacje i poczucie, że jesteśmy właścicielami swojego czasu – a z tym ostatnio jest coraz trudniej, zwłaszcza dotyczy to młodych ludzi. 

Skutki pandemii dotknęły także najmłodszego pokolenia dzieci i młodzieży. Już mówi się o współczesnych dzieciach jako o Pokoleniu C – ponieważ dominująca trauma ich dzieciństwa to pandemia koronawirusa i związane z tym okoliczności życia/przeżycia. Należą do nich m.in: nasilony lęk o życie i zdrowie swoje i bliskich, przeżywanie kumulacji stresowych i lękowych sytuacji związanych z izolacją w domu, w tym np. traum wynikających z przemocy stosowanej przez domowników, oddzielenia od innych, w tym zwłaszcza od pozostałej rodziny i rówieśników, ograniczenie ruchu i deprywacja bodźców – z uwagi na brak wyjść na zewnątrz oraz spędzanie wielu godzin dziennie przed monitorem komputera. Niedostosowany w młodym wieku system poznawczy, nierozwinięte mózgi nie są w pełni gotowe do poradzenia sobie z takim zestawem sytuacji stresowych. Ponadto zastąpienie bliskiego kontaktu lub dotyku wideorozmową wymaga dodatkowego wysiłku od ludzkiego mózgu, by uzupełnić dane zwykle pochodzące ze zmysłów innych niż wzrok i słuch. Dotyczy to zarówno dzieci, jak i dorosłych. W dłuższej perspektywie korzystanie z urządzeń może skutkować innymi zaburzeniami lub nietypowymi formami ujawnienia stresu. 

IGENERACJA I MILENIALSI – JAK ŻYJĄ, W CO WIERZĄ, CZEGO PRAGNĄ?

Życie osób z poprzedzających generacji ma w mniejszym lub większym stopniu wpływ na to, jak ukształtują się nowe pokolenia. Trudno jest jednak wskazać typowe granice i określić, kiedy skończy się epoka danej generacji i zacznie następna.

Pokoleniem, które poprzedza iGenerację, zwaną inaczej generacją Z, jest pokolenie tzw. milenialsów – pokolenie Y (urodzone się w latach 1980–1994, a wcześniej generacja X (urodzeni w latach 1965–1979). Niektórzy naukowcy uważają, że wprowadzanie czasowych ram oraz umownego podziału na generacje może tworzyć pewnego rodzaju stygmatyzowanie społeczeństwa. To interesujący przykład, w jaki sposób zmieniające się uwarunkowania społeczno-ekonomiczne i kulturowe mogą różnicować ludzi pod względem sposobu życia, zawierania związków i cech psychologicznych. 

Dziś różnice pokoleniowe zarysowują się znacznie bardziej niż kiedykolwiek dotąd. Pokolenie X nie miało bowiem takiego fundamentu stworzonego z sieci internetowej, jak pokolenie Z, co skutkuje problemami w porozumiewaniu się pomiędzy tymi dwoma pokoleniami. Generacja X bowiem staje przed rzeczywistością, która wcale nie jest dla nich tak łatwo rozumiana, jak dla ich młodszych następców. Świat zaczyna być dla nich po prostu gwałtownie zmieniającą się przestrzenią, którą często trudno pojąć. Zmieniają się warunki i wymagania życia, do których bez pomocy osób z młodszych pokoleń jest problem się przyzwyczaić. Coś, co dla młodego człowieka jest sprawą oczywistą, dla tych starszych może stanowić problem, opóźniając załatwienie spraw urzędowych czy zdobycie ważnej informacji. 

Pokolenie iGEN świadomie lub nieświadomie przenosi różne aspekty życia w nowy wymiar. Relacje interpersonalne budowane są w zupełnie inny sposób, definicja edukacji jest znacznie szerzej rozumiana, czas wolny jest wykorzystywany zupełnie inaczej niż kiedyś. 

Maleje zakres i zróżnicowanie interakcji z drugim człowiekiem. Dla młodych ludzi współcześnie bardziej atrakcyjne stało się korzystanie z czasu wolnego w sieci prawie wyłącznie przy pomocy smartfonów. Nie wychodzą z domu, aby spotkać się z przyjaciółmi, lecz czynią to wirtualnie. 

Osoby z pokolenia iGEN częściej niż poprzednicy wypowiadają się na tematy związane z płcią, rasą czy orientacją seksualną, ale jednocześnie doświadczają największego kryzysu zdrowia. Jak wspomniano powyżej, od 2011 r. rośnie w tej grupie wskaźnik depresji i samobójstw. Młodzież pokolenia iGEN dorasta wolniej w porównaniu do poprzednich pokoleń – osiemnastolatki zachowują się jak kiedyś piętnastolatki, a trzynastolatki jak dziesięciolatki. Badania przeprowadzone na 11 mln populacji Amerykanów (badania prowadzone od lat sześćdziesiątych XX w.) ujawniły dziesięć cech charakteryzujących pokolenie iGEN: osoby te są niedojrzałe (wydłużenie wieku dziecięcego), zanurzone niemal całkowicie w internecie (ile czasu spędzają przy telefonach i jakim kosztem), zaangażowane w relacje wirtualnie (mniej kontaktów osobistych), niespokojne (więcej problemów ze zdrowiem psychicznym), niereligijne (utrata religijności), odizolowane (zainteresowanie bezpieczeństwem i spadek zaangażowania obywatelskiego), niepewne dochodów (nowe podejście do pracy), bez ograniczeń (nowe postawy wobec seksu, związków i rodzicielstwa), inkluzyjne (akceptacja, równość i wolność słowa), niezależne (poglądy polityczne). Pomimo powyższej charakterystyki nie są w stanie wejść w poważną konfrontację, aby bronić swoich poglądów i nie angażują się w czyimś imieniu lub w obronie czyjejś racji lub dobra. 

Jean M. Twenge (2019), opierając się na badaniach Monitoring The Future, podaje, że w ciągu piętnastu ostatnich lat wśród nastolatków, którzy spotykali się ze sobą na co dzień, liczba spotkań zmniejszyła się o połowę, a największy spadek przypada na ostatnie kilka lat. Godziny, które spędzali ze znajomymi, zostały zastąpione czatowaniem w internecie. Obserwujemy dodatkowo, że często, nawet w obecności innych osób, problemem dla pokolenia iGEN staje się nawiązanie jakiegokolwiek kontaktu pomiędzy sobą podczas rzeczywistych spotkań.

Generacja iGEN ma szansę zostać jedną z najbardziej wyedukowanych, choć – niestety – nie wiadomo, na ile ta edukacja jest rzetelna i oparta na wiarygodnych danych. Internet oferuje tak bogaty zasób informacji i wiadomości, jakiego do tej pory nie zapewniała żadna stacjonarna biblioteka: wirtualne encyklopedie, obszerna przestrzeń portali informacyjnych, wyszukiwarki pozwalające na zebranie tysiąca informacji w mniej niż dziesięć minut, stały dostęp do ekspertów różnych branż publikujących swoją wiedzę. 

Oglądanie filmu lub serialu jest jednym z podstawowych sposobów spędzania wolnego czasu i zwykle nie kończy się na jednej części czy sezonie. Produkcje filmowe są bowiem aktualnie tworzone w taki sposób, aby wykorzystać zbudowane napięcie do zaangażowania widza w kolejny sezon. W stosunku do nowości m.in. w internecie pojawiło się nowe pojęcie: FOMO (ang. fear of missing out), czyli lęk przed tym, że coś może nas ominąć.

PATOTREŚCI I CYBERPRZEMOC

Jednym z czynników samobójstw jest przemoc. Większość nastolatków, również młodych dorosłych, doświadcza cyberprzemocy – przemocy w internecie, która przejawia się w komunikacji w SMS, w treściach komunikatorów internetowych i mediów społecznościowych (komentarze, publikowane zdjęcia), na forach internetowych. W internecie młodzi ludzie zewsząd mogą być narażeni na nieodpowiednie treści, które będą miały wpływ na kształtowanie się ich osobowości, takich jak mowa nienawiści, pornografia, negatywne komentarze dotyczące wyglądu, innych ludzi czy grup. Są to informacje promujące przemoc, zachowania agresywne, które podlegają karze (nacechowane brutalnością, okrucieństwem oraz nieludzkim traktowaniem innych). Nastolatki mają styczność z relacjami, które promują sięganie po alkohol, narkotyki czy inne substancje psychoaktywne. W internecie odbywa się także promowanie niezdrowego odżywiania, „instrukcje” dotyczące samookaleczania lub sprawiania bólu i krzywdy innym. Formą przemocy są tak zwane patotreści – dotyczą tematów demoralizacji i innych, wymienionych wyżej zachowań przemocowych. Ukazują zachowania skrajne, dalekie od akceptowanego społecznie wzoru, często szokujące.
Przemoc wirtualna to zjawisko znacznie trudniejsze do wykrycia w internecie niż w świecie rzeczywistym. Osoby stosujące przemoc w sieci posiadają przekonanie, często mylne, że nikt nie jest w stanie ich zidentyfikować. Osoba stosująca przemoc w internecie nie ma bezpośredniego kontaktu ze swoją ofiarą. Łatwiejsze jest zaatakowanie kogoś, kogo się nie widzi, kto znajduje się daleko i kogo być może nie będzie okazji zobaczyć nigdy więcej. Sprawca nie jest w stanie zobaczyć w rzeczywistości swojej skrzywdzonej ofiary, jej twarzy, na której widoczne są skutki przemocy i bólu. Często czuje się on bezkarnie, a negatywne emocje spowodowane widokiem cierpienia drugiej osoby mogą w ogóle się nie pojawić, sprzyjając w ten sposób powtarzaniu agresywnych zachowań. Należy więc zwiększać świadomość młodych osób, że przemoc w internecie ma swoją definicję oraz może być karana. Uzmysłowienie tego może choć w jakimś stopniu zatrzymać to zjawisko, a na pewno pomóc w jego wykrywaniu.

UZALEŻNIENIE OD INTERNETU     

Badania wykonane w Polsce bieżącego roku1 wykazały i potwierdziły, że najbardziej podatną grupą na uzależnienie od internetu jest właśnie generacja Z. 
Mechanizm nałogowego uzależnienia jest tutaj podobny do każdego innego: stopniowo występuje coraz większa potrzeba sięgania po używkę, a także zaczynają pojawiać się różnego rodzaju objawy odstawienia, takie jak brak umiejętności skupienia się na innych czynnościach, nieustanny smutek, napady złości i agresja, symptomy depresji. Wyniki badań pokazały, że pod względem poziomu depresyjności największa różnica zachodzi pomiędzy generacją X a Z – i to właśnie pokolenie iGEN jest narażone najbardziej. Badania wykazały, że osoby posiadające konto na jednym z bardziej popularnych mediów społecznościowych wykazują większy poziom uzależnienia od internetu oraz depresji niż osoby, które nie posiadają takiego konta. 

Mimo że dzięki internetowi rośnie popularyzacja samego pojęcia zdrowia psychicznego, a psychoterapia traci miano wstydliwej, jednak wiele z wyżej wymienionych czynników, jeśli nie wszystkie – prowadzą do poważnego kryzysu zdrowia psychicznego. Jedną z głównych chorób, na którą narażone są młode osoby, jest depresja. Trudno ocenić, czy to depresja ma wpływ na uzależnienie od internetu, czy na odwrót – wiadomo że oba te zjawiska znacząco dodatnio ze sobą korelują.

Wspierające kontakty w fizycznej rzeczywistości i poczucie przynależności do wspólnoty stają się warunkiem przetrwania ludzkości. Poczucie obecności bliskiej osoby ma moc zmniejszania niepokoju i ukojenia w bólu psychicznym i fizycznym. Najbardziej pełną formą obecności drugiego człowieka jest jego obecność fizyczna, uścisk dłoni, objęcie, przytulenie, bezpośredni kontakt wzrokowy. Poczucie, że człowiek nie jest sam, daje mu bezpieczeństwo, wzbudza energię do działania i tworzy przestrzeń do transformacji na wielu poziomach. Niedawna samoizolacja wywołana pandemią pokazuje dotkliwie, czym jest 
(samo)wykluczenie. Sytuacja ograniczenia bezpośrednich relacji i dystansu społecznego stała się szansą, aby społeczeństwa doświadczyły transformacji i zaplanowały budowanie przyszłości opartej na wspólnych działaniach w relacji i we współzależności.

Bibliografia:

  1. Twenge, J.M., (2019). iGen. Sopot: Wydawnictwo Smak Słowa.
  2. Wilczyńska, A. (2020). Multidisciplinary Perspectives on the Psychology of Exclusion: From rejection to personal and social harmony. Routlegde: w druku.
  3. Badania wykonane do pracy dyplomowej Nataszy Baran pod opieką merytoryczną promotor prof. nadzw. Agnieszki Wilczyńskiej 

 

Pozostałe odcinki

Podobne materiały