Pełna treść dostępna jest wyłącznie dla subskrybentów

Masz już subskrypcję? Zaloguj się!

Złość nie taka zła

Aneta Mazurkiewicz
Trening psychologiczny ODC. 9/16

Dlaczego tak często unikamy i boimy się złości? Praktyczne ćwiczenia pomocne w doświadczaniu złości.

„Złość piękności szkodzi”, „Nerwy do konserwy!”. Takimi czy podobnymi „prawdami” karmiono całe pokolenia. Złość to uczucie o chyba najgorszym „pi-arze”. Potocznie, złość jest często zaliczana do tzw. złych uczuć.  Czy rzeczywiście jest zła? Dlaczego często unikamy jej, jak ognia?

Zobaczmy najpierw, po co człowiekowi potrzebne są emocje. Żyjemy w przestrzeni fizycznej, więc mamy wzrok, słuch, smak, węch, aby się w niej dobrze orientować. Wzrok pozwala nam ominąć stojące na drodze drzewo, słuch usunąć się, kiedy jedzie z tyłu samochód, a zapach i smak nie zjeść popsutego jedzenia. Żyjemy jednak również w przestrzeni relacji i dlatego zostaliśmy wyposażeni w dodatkowy „zmysł”, którym są właśnie emocje. Gdy rozmawiamy z kimś lub wspominamy przeszłe wydarzenia, pojawiają się w nas w sposób naturalny i automatyczny emocje, a każda z nich dostarcza specyficznej informacji o danej relacji. Strach to informacja o zagrożeniu, smutek – o stracie i braku, radość o tym, że wszystko układa się dla nas dobrze i wreszcie złość jest informacją o naruszeniu naszych granic, o dziejącej się nam subiektywnej krzywdzie. Warto zauważyć, że podstawowe emocje mają także zwierzęta; rozzłoszczony pies warczy, wystraszony ucieka, szczęśliwy merda ogonem. Emocje są bezcennym wyposażeniem biologicznym i pojawiają się niezależnie od woli człowieka, a jako takie nie mogą być złe. Tak, jak nie ma nic złego w tym, że patrzę i widzę, słucham i słyszę, nie ma też nic złego w tym, że czuję. Oczywiście inną kwestią jest to, co dana osoba zrobi z zasłyszaną wiadomością, z tym, co zobaczyła, z tym, co poczuła... To, co się widzi, można podziwiać lub ukraść...  Czując złość, można ją zamienić na zdrowe, asertywne zachowanie lub na działania agresywne; można uderzyć, obrazić, być złośliwym...

Zachowania podlegają już ocenom. Najważniejsze więc jest rozróżnienie, że uczucie to coś innego niż zachowanie pod jego wpływem. Zbyt często doświadczamy złego wykorzystania złości; stąd zatracamy rozumienie, jak bardzo ważną i potrzebną jest ona emocją. Złość nie tylko jest emocją, która informuje nas, że dzieje się nam krzywda. Poza warstwą informacyjną ma też złość związaną z nią specyficzną ścieżkę fizjologiczną i tendencję do akcji. Zdrowo doświadczana fizycznie w ciele złość to odczucie energii i siły rozchodzącej się od brzucha w górę i kierującej się do rąk, czasami też do nóg. Jest w tej energii zawarta tendencja do działania; zwykle do stawiania granic, walki o swoje wartości i potrzeby. 

Jak zatem konstruktywnie wykorzystać swoją złość?...

Pozostałe 80% treści dostępne jest tylko dla subskrybentów.

Subskrybuj

Pozostałe odcinki

Podobne materiały