Pełna treść dostępna jest wyłącznie dla subskrybentów

Masz już subskrypcję? Zaloguj się!

Tak blisko, że aż za…

Aneta Cieśla
Zdrowa bliskość - zdrowe granice ODC. 1/14

Dlaczego unikamy partnera i czujemy lęk przed bliższym kontaktem?

Zdarza się, że w relacji z partnerem wirujemy w tańcu napędzanym przez lęk: kiedy on czy ona się zbliża, my się oddalamy, i na odwrót. Potrafimy mijać się tak przez lata. Czego się obawiamy? Jak sobie z tym poradzić?

Naprzeciw mnie para. On rozsiadł się wygodnie w fotelu, ona przysiadła na skraju, jakby za chwilę chciała wybiec. Mówią, że stoją pod ścianą i nie wiedzą, co dalej. To on zdecydował, by przyjść do psychologa. Choć obydwoje chcą być bliżej, cały czas oddalają się od siebie. Dlaczego? Bo bliskość dla każdego z nich oznacza coś innego. Małgosia potrzebuje dotyku, czułości, dzielenia się swoimi przeżyciami. Piotr tęskni za wspólnymi pasjami, za chwilami, gdy robią coś razem, zamiast drążyć problemy.

Od początku są weekendową parą. Widują się co dwa tygodnie. Próby wspólnego zamieszkania sprawiały, że trudności narastały: drażniły nieodstawione kubki, niezakręcona pasta do zębów. Małgosię bolało, że Robert się izoluje od niej, a Roberta – brak swobody i prywatności. Wrócili do starego układu. Robert woli tęsknić i spotykać się co dwa tygodnie, wtedy bardziej pragnie Małgosi. Jednak Małgosia ma już dość związku na odległość, dąży do stabilizacji. Choć oboje są zmęczeni, wciąż forsują swoje.

Bezwiednie podążają za tym, czego kiedyś nie otrzymali. Ojciec Roberta pił, dlatego bliskość oznacza dla niego ból i cierpienie. Małgosia przez lata była w toksycznym związku. Została zraniona i dziś trudno jej mówić o tym, co czuje; chowa się za parawanem obowiązków zawodowych. Pragną być ze sobą, a jednocześnie boją się tego.

Lęk przed bliskością długo może pozostać nieuświadomiony, a ujawnia się właśnie wtedy, gdy spotykamy kogoś, na kim nam bardzo zależy.

Nie porzucaj mnie

Doświadczanie bliskości uaktywnia wiele lęków. Wiele osób balansuje między pragnieniem bliskości, lękiem przed wchłonięciem i przed utratą własnego „ja”, a zarazem lękiem przed odrzuceniem. Boją się, że zatracą się w relacji, że będą musiały poświęcić wszystko, bo już nieraz tego doświadczyły.

Tak było w przypadku Katarzyny. Gdy tylko nawiązywała znajomość, odsuwała na bok wszystkie swoje projekty, plany, przyjaciół. A po czasie orientowała się, że dłużej tak nie potrafi. Zwiększała więc dystans wobec partnera, rzadziej się z nim spotykała, częściej zapraszała znajomych, podkreślając w rozmowie, że przecież partner nie jest jedyny, najważniejszy. Wtedy on – zdezorientowany – wycofywał się. Ten schemat powtarzał się w jej życiu wielokrotnie. Nie umiała zachować równowagi – albo była totalna bliskość, albo dystans.

Wiele osób pragnących bliskości czuje lęk przed odrzuceniem i bolesną pustką, która temu towarzyszy. Prawdopodobnie we wczesnym dzieciństwie doświadczyły odrzucenia, a potem odtwarzają ten wzorzec w kolejnych ważnych relacjach. Chroniąc się przed cierpieniem,...

Pozostałe 80% treści dostępne jest tylko dla subskrybentów.

Subskrybuj

Pozostałe odcinki

Podobne materiały