Pełna treść dostępna jest wyłącznie dla subskrybentów

Masz już subskrypcję? Zaloguj się!

Samodzielne i samotne - nasze dzieci w pandemii

Paulina Małochleb
Małpa w kąpieli inaczej ODC. 9/9

Jak pandemia wpłynęła na funkcjonowanie rodzin? Jak dzieci radzą sobie z przymusową samodzielnością

Transkrypcja video Samodzielne i samotne – nasze dzieci w pandemii 

 

00:00:00 

 

00:00:07 

Im dłużej pracuje z domu, tym silniejsze. Mam uczucie, że pandemia nie zacieśnia więzi międzypokoleniowych, ale wyjątkowo intensywnie je rozluźnia. 

00:00:16 

Nie jeździmy z naszymi dziećmi do dziadków, dopóki dziadkowie się nie zaszczepią. A to oznacza, że relacja dzieci z dziadkami zostaje na wiele tygodni zerwana. 

00:00:25 

Jeśli z kolei mamy taką możliwość, żeby podrzucić nasze dzieci do dziadków, czynimy to bez wahania, bo właściwie inaczej nie moglibyśmy pracować. 

00:00:33 

 

00:00:33 

Tak czy inaczej, między którymś pokoleniem, a dzieciakami ta więź zostaje nadszarpnięta, natomiast dużo bardziej martwi mnie jeszcze coś innego. 

00:00:43 

Stajemy się dla naszych dzieci niedostępni, bo każemy im czekać na ich kolej, w czasie, gdy my pracujemy, reagujemy tylko w sytuacji kryzysu albo gdy zbliża się pora obiadowa. 

00:00:54 

 

00:00:54 

 

00:00:54 

 

00:00:54 

Kiedy w czasie lekcji, zazwyczaj wcześniej przed pandemią działo się coś nieprzyjemnego, dziecko wiedziało, że będzie mogło porozmawiać na ten temat z rodzicem w pierwszej wolnej chwili, gdy tylko zobaczy się z rodzicem, po południu w domu. 

00:01:08 

Teraz jesteśmy ze sobą blisko przez cały czas, ale jednocześnie jesteśmy bardzo daleko. Siedzimy odgrodzenie ścianami, ekranami komputerów, biurkami. 

00:01:16 

 

00:01:17 

To nie daje nam pola do dialogu. Telefony z pracy mają przecież pierwszeństwo, gdy wypada niezapowiedziany Zoom, nawet obiad musi poczekać. 

00:01:26 

Takie sytuacje prowadzą mnie zaś do problemu 3 ta nienormalna sytuacja pandemiczna wymusza samodzielność naszych dzieci, nie przystając są często do ich wieku, albo też inaczej to my skazujemy je na samodzielność, do której te dzieci jeszcze niedojrzały. Na którą z różnych psychologicznych względów nie są jeszcze gotowe. 

00:01:46 

 

00:01:47 

I owa samodzielność bardzo często oznacza po prostu samotność. Rzucam obiadem na stołu przed moim synem wracam do komputera, wchodzę do pokoju, przyklejona do telefonu i na migi pokazuje mu, żeby sobie coś sam zagrzał w mikrofalówce wieczorem zamiast wyjść na rower, próbuję posprzątać dom, który przez cały dzień okupuje cała nasza rodzina. 

00:02:08 

Tu miseczka tam kocyk tu zabłąkane książki, a tam na przykład nie wyprasowana piramida koszulek, nad którą stoję zastanawiając się w ogóle. 

00:02:17 

Czy jest sens cokolwiek prasować, skoro właściwie żadne z nas nie wychodzi z domu? 

00:02:21 

 

00:02:21 

Albo ruszam na 1000 zakupy, bo cała rodzina przez cały tydzień jest w domu i potrzeba do tego projektu jakiegoś zaopatrzeniowca na wieczór zrzucam wszystkie luźne rozmowy, wszystkie żarty, wszystkie przemyślenia, które przyszły mi do głowy w ciągu dnia, ale wieczorem moje dziecko spychane kilka kilkanaście razy słyszące, że nie mam dla niego teraz czasu, że czekam na telefon, albo że muszę do kogoś pilnie zadzwonić. Nie ma ze mną ochotę rozmawiać. 

00:02:51 

Ten tryb pilnego reagowania. Jak powiedziałam, włącza się tylko w sytuacji kryzysu, ale mam coraz bardziej nieodparte wrażenie, że pandemia wywołuje inne kryzysy, kryzysy w formie, jakich do tej pory nie znaliśmy. 

00:03:04 

Ciche bardzo powoli się rozkręcając, a z przebiegiem często niewidocznym z perspektywy mojego komputera. Co wtedy robić? Jeszcze tego nie wiem. 

00:03:09 

 

00:03:10 

 

00:03:15 

 

00:03:15 

 

 

Pozostałe odcinki

Podobne materiały