Pełna treść dostępna jest wyłącznie dla subskrybentów

Masz już subskrypcję? Zaloguj się!

Czas na oddech

Joanna Chmura
Świadoma kobieta ODC. 4/14

Dlaczego zwlekanie może być świadomym procesem w rozwoju? Dlaczego warto pozwolić sobie na zatrzymanie?

Dopóki jesteśmy w ruchu, czujemy się pseudobezpieczni. Kiedy się zatrzymamy, grozi nam… no właśnie, co nam grozi za odwlekanie w czasie? 

Pochodzę z rodziny ogrodniczej i tam sprawa jest prosta. Kluczem do wszystkiego jest cierpliwość. Wzrostu w naturze nie da się przyspieszyć. Każda roślina wie, kiedy, jak i w którą stronę ma rosnąć. Część roślin „wie” to od samego początku, a część wyczuwa w trakcie wzrastania, jakie ma warunki wokół siebie i w związku z tym, w którą stronę może iść. Ciekawe, że czasem dla obserwatora zewnętrznego „nic się nie dzieje”. Niby na zewnątrz nic nie widać, ale w środku dzieje się tak wiele. Oj wiele, bo ziarno schowane pod ziemią potrzebuje czasu, żeby najpierw zapuścić korzenie, nakarmić podstawę, a dopiero potem zacząć się wzbijać w górę. W tym samym czasie obserwator musi wykazać się nie tylko wiedzą na temat rośliny, ale też, a może przede wszystkim, mieć nadzieję i wiarę (i miłość pewnie też), że niebawem zobaczy efekt tego przedzierania się poprzez kolejne warstwy ziemi.

Podobnie jest z porami roku. Tam też jest wymiana między ruchem a zatrzymaniem. Między odkładaniem a dokładaniem. Wiosna budzi do życia, a jesień składa „manatki” jak po dobrze zrealizowanym zadaniu. Pomiędzy ruchliwą wiosną a zwalniającą tempo jesienią mamy zamrożoną zimę. Zima to taki czas, który ani nic nie otwiera, ani nic nie zamyka. Zima zamraża, zatrzymuje, mówi „a teraz poczekamy” i po prostu daje oddech, zimny, ale jednak oddech. Zamraża na chwilę, żeby można było odpocząć, a nie zaraz po jesieni gonić do wiosny i z powrotem biec od lata.

Jeśli jednak przyroda Was nie przekonuje, to może posłużę się muzyką. Żeby usłyszeć dźwięk, trzeba przed nim i po nim zrobić mikroprzerwę. Trzeba zwlekać z dźwiękiem, żeby móc go usłyszeć. Swoją drogą, czy to nie jest zabawne, że potrzeba ciszy, żeby usłyszeć dźwięk? Inaczej zlałoby się to wszystko w całość i nic, poza ciągłym szumem, nie dźwięczałoby nam w uszach. Wtedy nawet zespół Queen nie dałby rady przebić się do naszych serc, gdyby pomiędzy dźwiękami muzycy nie robili przerw.

Przerwa, zatrzymanie, zwlekanie z ruchem są konieczne, żeby coś wyraźnie zobaczyć, coś usłyszeć – one są niezbędne do rozwoju. Paradoks polega na tym, że czasem nam trudno uwierzyć, ż...

Pozostałe 80% treści dostępne jest tylko dla subskrybentów.

Subskrybuj

Pozostałe odcinki

Podobne materiały